Geoblog.pl    366dni    Podróże    W 366 dni dookoła świata    Hong Kong
Zwiń mapę
2012
24
lis

Hong Kong

 
Hong Kong
Hong Kong, Center Island
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14389 km
 
Nie słychać charkania, odgłosów klaksonu, nie śmierdzi i jest względnie czysto.
Witajcie w Hong Kongu! Aż trudno uwierzyć, że Chińczyków udało nauczyć się ogłady. Nie przepychają się w metrze, mówią po angielsku, nie śpią jak żule, nie plują, nie dłubią w uszach i nie noszą kiczowatych dodatków. Pełna kulturka.
Drapacze chmur wyrosły tu, jak grzyby po deszczu. Futurystyczna architektura, neony, logotypy luksusowych marek i prestiżowych domów mody biją po oczach. Designerskie sklepy sąsiadują z eleganckimi, wysmakowanymi cukierniami. Podziwiałam kolory i wzory wypieków, które wyglądały jak muśnięte pędzlem artysty, a ich fantazyjne kształty niczym idealnie skrojone fasony wielkich projektantów.
Hong Kong to również najdłuższe ruchome schody na świecie. Wznoszą Cię one do Soho, urokliwej dzielnicy usianej kawiarniami, galeriami sztuki i restauracjami.
Nowoczesność i przepych przeplatają się z chińskimi akcentami. Jedni utknęli w kolejce przed butikiem Chanel. Inni odkrywają swoją przyszłość u wróżbitów lub zostawiają swoje prośby przyczepione do spiralnych kadzideł w świątyni Man Mo.
Gdy zapada zmrok Hong Kong zaczyna mienić się kolorami. Uliczki wypełnione barami tętnią towarzyskim życiem. To prawdziwy mix kulturowy. I chociaż nie było techno łupańska to atmosfera tego miejsca udzielała się wszystkim. Babcie przybijały piątki Niemcom, Chinki rozdawały papierowe korony (na to akurat się nie skusiliśmy), a my integrowaliśmy się z nimi pałaszując talerz galaretek z wódeczką (dobrze klepią!). Po tej krainie rozpusty oprowadzał nas Paweł (Berlin). Nie mogliśmy wyobrazić sobie lepszego przewodnika.

W Hong Kongu byliśmy dwa dni. Chętnie zostalibyśmy dłużej, ale nasze portfele zostały wyssane z taką prędkością, że przez najbliższy czas będziemy żywili się gruzem. Tutejsze ceny nie sprzyjają niestety backpackersom. Przykładowo, gdybyśmy zdecydowali się na zakup mleka pochłonęłoby ono ¼ naszego dziennego budżetu. Wypadałoby też mieć jakiś dach nad głową. Wynajęcie chaty to wydatek rzędu 10 -25 tys. zł. Jeśli jednak zamarzyłby nam się zakup apartamentu musielibyśmy sięgnąć do kieszeni po 15 mln zł .
Mamy nadzieję jednak, że kiedyś powrócimy tu i spędzimy więcej czasu. Tylko niech Bozia ześle pieniążek.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (104)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 26 wpisów26 3 komentarze3 470 zdjęć470 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
09.10.2012 - 19.12.2012